poniedziałek, 31 lipca 2017

Fløterand czyli zapomniany norweski deser

Miała byś zupa rybna ale sami przyznacie, że zupa jest kiepskim pomysłem w taki upał a jakoś nie mogłam się doszukać wśród norweskich przepisów zupy na zimno. Nie ma znaczenia, uważam, że norweski deser fløterand jest fantastyczny. To taka norweska Panna Cotta. Trafiłam na niego na kilku blogach, na jednym z nich nawet pojawiła się informacje, że jest już nieco zapomniany. Jest prosty i do tego robi się go dosłownie 10 min. Jak dla mnie to będzie deser lata :) Zimny, delikatnie puszysty, przełamany kwaśnymi owocami porzeczki czy malin, cudownie orzeźwiający ... musicie go po prostu zrobić na weekend :) 


Składniki: 

  • 600 ml śmietany kremówki 
  • 3 łyżki cukru pudru 
  • 1 łyżka cukru z wanilią ( może być cukier wanilinowy) 
  • 4 łyżeczki żelatyny w proszku lub 4 listki żelatyny * 
  • 50 ml zimnej wody ( tyle aby przykryła żelatynę ) 
Składniki na sos: 
  • 250 g porzeczek lub innych kwaśnych owoców 
  • 1-2 łyżki cukru 
  • 1 łyżka soku z cytryny 
Dodatkowo owoce do dekoracji: porzeczki, maliny, borówki itp. 

Wykonanie: 

Żelatynę zalewamy zimną wodą i zostawiamy na ok. 10 minut do napęcznienia. Po tym czasie  lekko podgrzewamy (najlepiej w kąpieli wodnej) do rozpuszczenia żelatyny. Żelatyna rozpuszcza się w 50 stopniach Celsjusza. Nie należy dopuścić do zagotowania żelatyny bo starci swoje właściwości żelujące. 

Zimną śmietanę ubijamy z cukrem na puszystą masę.  Nie przerywając ubijania dodajemy żelatynę do masy. Formę płuczemy zimną wodą. Przekładamy ubitą masę do formy. Wyrównujemy i odstawiamy do stężenia na około 2-3 godziny do lodówki. Proces możemy przyspieszyć wkładając deser do zamrażarki.

W tym czasie do małego garnka wkładamy porzeczki, cukier i sok z cytryny. Gotujemy do chwili aż owoce się rozpadną. Można zmiksować lub przetrzeć przez sitko. Studzimy. Sos można przygotować wcześniej i  przechowywać w lodówce do 3 dni. 



Aby ułatwić sobie wyjęcie deseru z formy wkładamy go na kilka chwil do  gorącej wody. Wyjmujemy na paterę. Podajemy z owocowym sosem i owocami lub samymi owocami. 




Mój deser został przygotowany w silikonowych foremkach do muffinek z połowy składników. Zmniejszyłam też ilość żelatyny bo w przepisie było 8 listów a mnie wydawało się, że to bardzo dużo. Sprawdziłam na norweskiej stronie jednego z producentów żelatyny i zaleca użycie na 0,5 litra płynu 5-6 listków lub 6-8 w zależności od tego jaką chcemy osiągnąć konsystencję deseru. 

Strony z których korzystałam: 
https://www.matprat.no/oppskrifter/tradisjon/floterand/
http://www.krem.no/hjem/flterand
http://www.detsoteliv.no/oppskrift/floterand

Przepis bierze udział w akcji mops w kuchni " Skandynawskie lato " Mam nadzieję, że akcja będzie trwała  długo, bo ja mam inspiracji do emerytury ;) 




Skandynawskie lato 2017

piątek, 28 lipca 2017

Klopsiki wołowe z bobem i cytryną

"Jerozolima" której autorami są  Sami Tamimi i  Yotam Ottolenghi,  to książka po którą ostano sięgam najczęściej. Piękne zdjęcia, prosta kuchnia i jak napisana ! Nie mogę się od niej oderwać, chciałabym stać przy kuchni i gotować ...  I widzę te bazarki i tych Żydów, Arabów i cały ten kulturowy tygiel ... Książka która sprawia, że czujesz zapach jedzenia :) Dziś wybór padł na klopsy wołowe z bobem i cytryną.  Proste, aromatyczne i pikantne, po prostu pyszne.


Składniki: 

  • 4 i 1/2  łyżki oliwy 
  • 350 g bobu ( może być mrożony) 
  • 4 gałązki tymianku 
  • 6 ząbków czosnku 
  • 8 dymek 
  • 2 i 1/2 łyżki soku z cytryny
  • 500 l bulionu z kurczaka 
  • sól
  • pieprz 
Składniki na klopsy: 
  • 300 g mielonej wołowiny * 
  • 150 g mielonej jagnięciny 
  • 1 średnia cebula 
  • 2 duże ząbki czosnku 
  • ok. 120 g bułki tartej 
  • 1 łyżka mieszani baharat
  • 1 łyżka mielonego kuminu 
  • 2 łyżki kaparów 
  • 1 jajko 
  • po 2 łyżki świeżej kolendry, mięty, natki pietruszki i koperku 
  • 2 łyżki świeżej kolendry, mięty, natki pietruszki i koperku ( do przybrania) 
  • sól
  • pieprz 
Wykonanie: 

Do miski wkładamy mięso, bułkę tartą, drobno pokrojoną cebulę, czosnek przeciśnięty przez praskę, przyprawy, drobno pokrojone liści kolendry, mięty, natki pietruszki i koperku. Następnie dodajemy drobno pokrojone kapary i roztrzepane jajko. Doprawiamy solą i pieprzem. Całość wyrabiamy na gładką masę i formujemy  małe klopsiki  ( z podanej ilości będzie to ok. 20 szt.) 

Na patelni rozgrzewamy połowę oliwy, wkładamy partiami klopsiki i obsmażamy ze wszystkich stron na złoty kolor. Usmażone odkładamy na talerz. W między czasie w dużym garnku gotujemy wodę, solimy i wkładamy do niej bób. Gotujemy ok. 2 minut. Odcedzamy i hartujemy zimną wodą. 

Patelnię wycieramy do sucha. Wlewamy olej i wkładamy pokrojony w plastry czosnek, dymkę pokrojoną na 2 centymetrowe kawałki i tymianek. Dodajemy połowę bobu** ( Drugą połowę bobu obieramy i odkładamy na talerz), klopsiki, zalewamy wszystko bulionem i przykrywamy pokrywą. Gotujemy ok. 25 minut. Po tym czasie redukujemy sos, jeśli jest zbyt rzadki, dodajemy obrany bób, posiekane  zioła i sok cytryny. Delikatnie mieszamy i podajemy od razu. Można podać z ryżem. 


* Użyłam tylko mięsa wołowego.  
** Obrałam cały bób bo miał bardzo twardą skórę. 


Przepis bierze udział w akcji " Kuchnia Bliskiego Wschodu " 




Kuchnia Bliskiego Wschodu 2017

poniedziałek, 24 lipca 2017

Baharat

" W rejonie Jerozolimy można znaleźć niezliczoną ilość przypraw,  a każda z nich jest inna, zależnie od dostępnych roślin i ziół, lokalnych upodobań smakowych i przeznaczenia. Baharat czyli po arabsku po prostu przyprawy, jest używany do przyprawiania mięs, ryb, gulaszów oraz przeróżnych dań z warzyw strączkowych i ziaren " Tyle Yotam Ottolenghi w swojej książce " Jerozolima" Przepis na baharat pochodzi właśnie z tej książki. W całym domu pachnie  kuminem, kardamonem i cynamonem.  Młynek,  kilka przypraw i poczujecie  się jak w Jerozolimie :) 



Składniki: 

  • 1 łyżeczka ziaren czarnego pieprzu 
  • 1 łyżeczka nasion kolendry 
  • 1 mała laska cynamony, połamana na kawałki 
  • 1/2 łyżeczki całych goździków 
  • 1/2 łyżeczki mielonego ziela angielskiego 
  • 2 łyżeczki nasion kuminu 
  • 1 łyżeczka strączków kardamonu 
  • 1/2 gałki muszkatołowej startej 
Wykonanie: 

Wszystkie przyprawy wkładamy do młynka do przypraw lub moździerza i mielimy na drobny proszek. Ze względu na kardamon młynek jest lepszym rozwiązaniem bo w moździerzu trudno jest rozdrobnić łuski kardamonu. Można go wtedy  zastąpić mielonym kardamonem.  Przyprawę można przechowywać w szczelnie zamkniętym słoiku do 8 tygodni. 




Tym wpisem rozpoczynamy w Qchni  akcję " Kuchnia Bliskiego Wschodu ". W końcu trzeba czymś te potrawy doprawić ;)
Kuchnia Bliskiego Wschodu 2017

piątek, 21 lipca 2017

Sernik z morelami

Sezon grillowy w pełni i pojawiło się zapotrzebowanie na ciasto. Letnie, nieskomplikowanie i najlepiej z owocami. A może sernik ... rodzinie się nie odmawia:) A, że kupiłam ostatnio za dużo moreli to wybór okazał się oczywisty. Morele świetnie się komponują ze słodkim serem i mocno kakaową kruszonką. Wypróbujcie koniecznie. Do przygotowania w 10 minut :) 



Składniki: 

Ciasto kruche: 
  • 250 g mąki pszennej 
  • 40 g kakao 
  • 3/4  łyżeczki proszku do pieczenia 
  • 200 g masła w temperaturze pokojowej 
  • 120 g drobnego cukru do wypieków 
Składniki na masę serową: 
  • 1 kg sera ( użyłam " Mój ulubiony " z OSM Wieluń ) 
  • 1 szklanka drobnego cukru do wypieków 
  • 3 jajka 
  • 1 budyń waniliowy (40 g) 
Wszystkie składniki w temperaturze pokojowej.

Dodatkowo ok. 800 g moreli.


Wykonanie: 

Mąkę, kakao i proszek przesiewamy do miski, dodajmy cukier i masło. Wyrabiamy palcami na kruszonkę. Połowę kruszonki wkładamy do tortownicy (25-26 cm), delikatnie ubijamy i podpiekamy ok 10-15 minut w temperaturze 175-180 stopni.  

Ser wkładamy do misy miksera, dodajmy cukier, jajka i budyń i mieszamy do połączenia się składników. Można też wymieszać rózgą kuchenną. Nie mieszamy zbyt długo aby niepotrzebnie nie napowietrzać sernika. Napowietrzony wyrośnie i opadnie. 

Morele myjemy, kroimy na połowę i wyjmujemy pestki. 

Na podpieczony spód wykładamy ser, na serze układamy morele (dziurką do góry) i posypujemy resztą kruszonki. Pieczemy w nagrzanym do 175-180 stopni piekarniku około 60 -70 min. Studzimy w lekko uchylonym piekarniku. 





Źródłem  inspiracji był ten przepis . 


czwartek, 6 lipca 2017

Porzeczki pod kruszonką

Porzeczki pod kruszonką to nic innego jak angielskie crumble.  Ten bardzo popularny deser narodził się podczas II Wojny Światowej będąc alternatywą dla ciasta, ze składnikami na które  w tamtym czasie był duży problem. Deser jest bardzo popularny na świecie, również w Polsce. Lubię go za jego prostotę, kilka składników: sezonowe owoce, kruszonka i cukier. Po prostu pyszny. Dziś w Qchni crumble z czerwoną porzeczką. 



Składniki: 

Kruszonka: 

  • 150 g mąki pszennej 
  •   75 g cukru 
  • 100 g masła 
  • szczypta cynamonu 
Nadzienie porzeczkowe: 
  • 300 g czerwonych porzeczek 
  •   50 g cukru 
  • 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej 

Wykonanie: 

Do miski włożyć cukier, mąkę, cynamon i masło. Wyrobić na kruszonkę.  Przygotować naczynia do zapiekania (u mnie 3 małe ), wysmarować masłem. Owoce wymieszać z cukrem i mąką. Rozłożyć w naczyniu i posypać równomiernie kruszonką. Piekarnik nagrzać do temperatury 180 C stopni. Piec ok 30-40 min aż kruszonka będzie złota. Jeśli użyjecie mniejszych naczyń naczyń czas pieczenia należy skrócić. 

Najsmaczniejsza na ciepło,  ale można też podawać przestudzoną z gałką lodów :) 


Smacznego:) 

środa, 5 lipca 2017

Gołąbki z mięsem i kaszą jaglaną w sosie pomidorowym

Gołąbki chodziły za mną od kilku dni. Rzadko je robię bo dwóch ugotować nie umiem, zwykle kupuję dużą kapustę  a nie mam odpowiednio dużego do niej garnka:) Dziś kapusta też była mega wielka. Porcja gołąbków też jest na kilka tygodni ;) Klasyczne gołąbki to mięso wieprzowe lub wieprzowo- wołowe i ryż. Do moich  gołąbków kasza jaglana  trafiła kilka lat temu przypadkiem. Nie miałam ryżu a kapusta już czekała w garnku i trzeba był szybko coś wykombinować. Trafiło na kaszę jaglaną. Przyznam się wam, że od tego czasu nie robię gołąbków z ryżem tylko właśnie z kaszą jaglaną.





Składniki: 
  • 1 duża główka kapusty (może być włoska) 
  • 1 kg mięsa z indyka lub wieprzowego np. z łopatki 
  • 3/4 szklanki kaszy jaglanej suchej 
  • duża cebula 
  • 1 jajko ( opcjonalnie, ja dodaję do mięsa wieprzowego) 
  • sól 
  • pieprz 
  • 1 łyżka cukru 
  • ok. 2 litrów bulionu warzywnego 
  • 2 liście laurowe 
  • 3-4 ziarna pieprzu 
  • 2-3 ziarna ziela angielskiego 
Sos: 
  •  2 kg świeżych pomidorów lub 1  litr gęstego przecieru pomidorowego np. passaty 
  •  łyżka lub dwie koncentratu pomidorowego (opcjonalnie) 
  • sól 
  • pieprz 
  • szczypta cukru
  • śwież lub suszona bazylia 
  • świeże lub suszone oregano 
  • 2 ząbki czosnku (opcjonalnie) 
  • łyżka mąki (opcjonalnie) 

Wykonanie: 

Kaszę jaglaną płuczemy na sitku gorącą wodą z kranu, jeśli woda nie jest bardzo ciepła przelewamy ją wrzątkiem. Wkładamy do garnka i zalewamy gorącą wodą w proporcji jedna część kaszy dwie części wody. Dodajemy dużą szczyptę soli i gotujemy na wolnym ogniu ok 15 min. Po tym czasie wyłączamy i zostawiamy jeszcze na 3-5 minut pod przykryciem. Kaszy w trakcie gotowania nie mieszamy. Po ugotowaniu wyjmujemy do miski i studzimy. 

Mięso mielimy (lub kupujemy mielone), dodajemy wystudzoną kaszę, surową cebulę startą na drobnych oczkach tarki, sól, pieprz oraz jajko (opcjonalnie). Całość dokładnie wyrabiamy i odstawiamy na kilka minut. 

Kapustę myjemy, usuwamy uszkodzone lub zepsute liście wierzchnie. Wykrawamy głąb z kapusty. W dużym garnku gotujemy wodę z łyżką cukru. Dzięki temu kapusta zachowa ładny zielony kolor. Wkładamy do garnka przygotowaną kapustę i gotujemy ok 8-10 min. aż liście stracą jędrność i będzie można je łatwo oddzielić od siebie.  Po wyjęciu liście oddzielamy od siebie i studzimy. 

Na każdy liść nakładamy sporą łyżkę mięsa i formujemy wałeczek. Gołąbki zwijamy  tak samo  jak krokiety czyli najpierw jeden bok do środka, potem drugi następnie spód. Zwijamy możliwie ciasno i układamy jeden obok drugiego w garnku. Garnek wykładamy pozostałymi liśćmi kapusty (mogą być uszkodzone) zapobiegnie to przypaleniu się gołąbków.  Gołąbki zalewamy przygotowanym bulionem (może być woda, jeśli nie ma bulionu) i dodajemy ziele angielskie, liść laurowy i pieprz. Gotujemy ok godziny. Jeśli kapusta jest starsza ok 1,5 godziny. 

Sos: 

Świeże pomidory zalewamy wrzątkiem i po 2 minutach wyjmujemy do zimnej wody. Obieramy ze skóry i kroimy na małe kawałki. Miksujemy ze świeżą bazylią i oregano oraz czosnkiem. Sos przelewamy do garnka, doprawiamy solą, pieprzem i cukrem. Wkładamy ugotowane gołąbki i chwilę jeszcze gotujemy je w sosie. Można też gołąbki ułożyć w naczyniu do zapiekania i zalać przygotowanym sosem. Odgrzać w piekarniku nagrzanym do 180 stopni. 


  
Smacznego :)