Odliczamy dni do Świąt. Trudno mi się w tym czasie oprzeć zapachowi cytrusów i korzennych przypraw. Mój dom pachnie mandarynkami, cynamonem, goździkami i kardamonem. Do herbaty obowiązkowo wkładamy imbir, cytrynę i miód. Grudzień pełen jest światełek i zapachu piernika. Dziś na blogu przepis na pierniczki, po które na pewno chętnie będziecie sięgać jeszcze przed świętami.
Składniki na około 100 sztuk:
- 550 g mąki pszennej
- 300 g miodu *
- 100 g cukru pudru
- 120 g masła
- 1 jajko
- 2 łyżeczki sody oczyszczonej
- 30-40 g przyprawy do piernika (ilość zależy od tego, czy używacie domowej przyprawy czy gotowej)
- 1 łyżeczka kakao (opcjonalnie)
Wykonanie:
Do garnka wkładamy miód i masło. Rozpuszczamy na niewielkim ogniu, następnie odstawiamy do wystudzenia. W tym czasie do misy miksera wsypujemy mąkę, cukier, sodę oraz przyprawę do piernika. Dodajemy jajko i wystudzony miód z masłem. Miksujemy. Jeśli ciasto będzie zbyt miękkie wstawiamy na lodówki na około pół godziny. Ciasto w tym czasie stężeje i będzie się lepiej wałkować. Ciasto rozwałkowujemy na 2-3 mm. Wycinamy dowolne kształty, układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy ok 8-10 minut w temperaturze ok 180 C.*
Po wystudzeniu pierniczki twardnieją, ale włożone do szczelnej puszki zmiękną. Można przyspieszyć ten proces i pozostawić je w wilgotnym pomieszczeniu lub włożyć skórkę od jabłka do puszki. Należy pamiętać o tym aby co trzy dni skórkę wymienić :-) Pierniczki można udekorować lukrem lub czekoladą ale lepiej zrobić to tuż przed świętami.
* Użyłam miodu lipowego, pierniczki piekłam w temperaturze 170 C, niestety w 180 C się paliły.
Przepis pochodzi z bloga Moje Wypieki.