Czy wyobrażacie sobie Święta bez białego barszczu ? Ja nie, barszcz jak i żurek lubię bardzo i nie tylko od święta. Do niedawna kupowałam zakwas barszczu białego w dobrej piekarni ale od kiedy piekę chleb i mam dużo różnej mąki robię także zakwas. Raz jest to barszcz innym razem żurek. Czym się różnią ? Zakwas na barszcz robimy z mąki pszennej, żurek z żytniej. I uwierzcie mi, nie ma w tym nic trudnego ani skomplikowanego:)
Składniki:
- 1 szklanka mąki pszennej razowej (typ 1850 lub 2000)
- 1 litr przegotowanej chłodnej wody
- 3 ząbki czosnku (można pokroić w plastry)
- 2 liście laurowe *
- 3-5 kulek ziela angielskiego
- kilka ziaren czarnego pieprzu (opcjonalnie)
Wykonanie:
Duży słój wyparzamy, wsypujemy do niego mąką, wlewamy wodę i mieszamy. Dodajemy czosnek, ziele angielskie, liście laurowe i czarny pieprz. Słój nakrywamy gazą lub lnianą ściereczką. Odstawiamy w ciepłe miejsce na okres od 3 do 5 dni. Zakwas po 3 dniach będzie lekko kwaśny, po 5 możecie już gotować barszcz. Jeśli wolicie bardziej kwaśny, możecie jeszcze dwa dni przetrzymać go w ciepłym miejscu. Przed gotowaniem można przecedzić przez sitko. Niewykorzystaną część przechowujemy w lodówce.
* Używam świeżych liści laurowych, które są bardziej intensywne. Jeśli używacie suszonych, można włożyć więcej. Przygotowałam zakwas z połowy porcji. Smacznego :)