Faworki z mascarpone to dość popularny przepis w Internecie. Klasyczne zawsze się w karnawale pojawiają w mojej kuchni jako alternatywa dla ukochanych przez rodzinę pączków. Z dzieciństwa pamiętam faworki, które robiła mama koleżanki. W lutym wypadały jej urodziny, nie było tortu ale zawsze były faworki. Przepyszne faworki. Kiedy się natknęłam na ten przepis postanowiłam wypróbować. Faworki te mają jedną zaletę, nie trzeba wybijać ciasta. Sprawdźcie, być może to są właśnie Wasze faworki ? :)
Ciasto:
- 6 żółtek
- 350 g mąki pszennej
- 1 łyżka wódki lub octu spirytusowego
- łyżka cukru pudru z dodatkiem wanilii
- 250 g serka mascarpone
- ok 1 litra oleju lub smalcu
- 2-3 łyżki cukru pudru do posypania
Wykonanie:
Żółtka oddzielamy od białek (możemy je zamrozić). Do miski wsypujemy mąkę, dodajemy żółtka, alkohol lub ocet, cukier i serek mascarpone. Ciasto wyrabiamy do czasu aż będzie elastyczne, ja używam miksera i mieszadła " hak ". Tak przygotowane ciasto rozwałkowujemy na cienki placek. Boki składamy do środka, jak kopertę i znów wałkujemy. Czynność tę powtarzamy ok 10 razy. Następnie ciasto wkładamy na ok godzinę do lodówki aby odpoczęło. Po tym czasie dzielimy ja na 4 części.* Rozwałkowujemy na bardzo cienki placek. Przy pomocy noża lub radełka do ciasta wykrwawmy romby. Po środku każdego robimy nacięcie. Jeden koniec przekładamy przez otwór. Tak przygotowane faworki odkładamy na stolnicę.
Tłuszcz rozgrzewamy do temperatury ok 170-175 C i smażymy z obu stron na złoty kolor. Odsączamy na papierowym ręczniku. Oprószamy cukrem pudrem. Smacznego :-)
* Ciasto na faworki warto przechowywać w lodówce i przygotować partiami, tak je też smażyć, wydłuży to czas pieczenia ale są wtedy bardziej delikatne.
Przepis ze zmianami pochodzi z bloga Zjem to.