Proszę Państwa, oto śledź. Pod pierzynką. Nie żadne buraczki, marchewki czy jajka tylko właśnie bita śmietana. Według aptekarskiej receptury mojej siostry ;)
- 8 - 10 śledzi matiasów
- 500 mil śmietany kremówki 36 %
- jedna duża cebula
- jedno duże jabłko
- sól
- 2 łyżki soku z cytryny
- 2 szklanki octu
- 1 szklanka wody
Wykonanie:
Śledzie myjemy. Do miski wlewamy wodę i ocet, wkładamy umyte śledzie i pozostawiamy na ok godzinę. W tym czasie obieramy cebulę i jabłko. Cebulę kroimy w bardzo cieniutkie piórka i przelewamy na sitku wrzącą wodą. Jabłka obieramy, kroimy w drobną kostkę. Mieszamy delikatnie z połową cytrynowego soku, dodajemy cebulę i odstawiamy.
Zimną śmietanę kremówkę ubijamy na sztywno, dodajemy szczyptę soli i sok cytryny aby ją lekko zakwasić. Do ubitej śmietany dodajemy pokrojoną cebulę i jabłko. Delikatnie mieszamy.
Śledzie wymyjemy z zalewy i kroimy w równe kawałki. Układamy na półmisku. Na wierzch wykładamy delikatnie śmietanę. Posypujemy koperkiem lub szczypiorkiem. Wstawiamy na ok. pół godziny do lodówki aby smaki " się przegryzły".
I to jest moim zdaniem pierzynka ;) Delikatna, zimowa i pyszna :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz