Lubie zapach czarnego bzu, kojarzy mi się wczesnym latem, długimi dniami i słońcem. No i Harrym Potterem ;) Internet pęka w szwach od przepisów na syrop z kwiatów czarnego bzu :) Przyznam się Wam, że mam na swoim koncie nalewkę z czarnego bzu o której opowiem wam jesienią ale syrop zbiłam pierwszy raz. I nie ostatni.
Kwiaty czarnego bzu zawierają dużo flawonoidów i kwasów fenolowych, a ponadto kwasy organiczne, sterole, olejek, garbniki, triterpeny, sole mineralne. Taka kompozycja składników decyduje o właściwościach napotnych i przeciwgorączkowych kwiatów. A ponadto działają też moczopędnie, uszczelniają ściany naczyń włosowatych i poprawiają ich elastyczność. Ze względu na właściwości przeciwzapalne stosuje się je także do płukania chorego gardła i okładów przy zapaleniu spojówek.
Jeszcze większą różnorodność cennych substancji kryją w sobie owoce czarnego bzu: m.in. glikozydy antocyjanowe, pektyny, garbniki, kwasy owocowe, witaminy (szczególnie dużo witaminy C i prowitaminy A), sole mineralne (wapnia, potasu, sodu, glinu i żelaza). Poza właściwościami napotnymi i moczopędnymi mają też lekko przeczyszczające i przeciwbólowe. Należą do tzw. środków czyszczących krew, poleca się je jako lek odtruwający i pomagający usuwać z organizmu szkodliwe produkty przemiany materii i toksyny w chorobach reumatycznych oraz skórnych. Owoce czarnego bzu są też stosowane w stanach zapalnych żołądka i jelit, a także jako pomocniczy lek przeciwbólowy w nerwobólach i rwie kulszowej.
Kwiaty czarnego bzu zbieramy w suchy, słoneczny ranek z dala od dróg, łatwo chłoną wszystkie zanieczyszczenia. Zbieramy tylko w pełni rozwinięte kwiaty, brązowe należy usunąć. Zebrane baldachimy rozkładamy na godzinę lub dwie na papierze aby pozbyć się robaków, gąsienic i innych niechcianych mieszkańców. Nie płuczemy ich i staramy się nie obtrząsać pyłku, który jest najbardziej aromatyczny.
Nie wolno jeść świeżych owoców (ani kwiatów) czarnego bzu, bo zawierają toksyczny składnik zwany sambunigryną. Po spożyciu jest on rozkładany do cyjanowodoru, co powoduje poczucie słabości, niekiedy wymioty. Jednak podczas przetwarzania (suszenie, gotowanie itp.) sambunigryna ulega rozkładowi i staje się zupełnie nieszkodliwa.
Składniki:
- ok. 30 dużych baldachimów bzu czarnego
- 1 litr wody
- 450 - 500 g cukru
- sok z 2 dużych cytryn
Wykonanie:
Zebrane kwiaty obcinamy do garnka (staramy się nie ostawić zielonych łodyg, bo syrop będzie gorzki) i zalewamy litrem wrzącej wody. Po wystudzeniu wkładamy do lodówki na min. 24 godziny. Po tym czasie odcedzamy kwiaty na gęstym sitku lub gazie a do wywaru dodajemy cukier i sok z cytryny. Gotujemy aż cały cukier się rozpuści. Przelewamy do wyparzonych słoiczków lub butelek. Przykrywamy ściereczką i pozostawiamy do wystudzenia.
Syrop można wykorzystać do sporządzenia pysznej lemoniady, dodatek do herbaty a nawet nasączania ciast.
Informacje o właściwościach leczniczych czarnego bzu pochodzą z tej strony.
mój ukochany!
OdpowiedzUsuńMnie też zasmakował syrop. Wcześniej robiłam sok i nalewkę z owoców :)
Usuń