niedziela, 15 października 2017

Dżem z rokitnika i dyni

Rokitnik to roślina ozdobna uprawiana w ogrodach i parkach. W stanie dzikim rośnie w pasie nadbrzeżnym Bałtyku, który w tamtym rejonie  jest chroniony. Rokitnik ma 3 razy więcej witaminy C niż czarna porzeczka, witamina ta nie rozkłada się w trakcie obróbki cieplnej. Oprócz tego, rokitnik jest znakomitym źródłem witaminy P, A, E, K i witamin z grupy B. W jego składzie znajdziemy rzadko spotykany kwas tłuszczowy omega 7, który jest świetnym przeciwutleniaczem i odpowiada również za piękny wygląd naszej cery. Z liści rokitnika można parzyć herbatę, ja jednak wolę zalać wrzątkiem mrożone owoce. Rokitnik ma cierpko-kwaśny smak i nie wszystkim odpowiada, ale możecie dodać cukru lub miodu do takiej herbatki. Można też  zrobić z niego dżem lub  sok. Zachęcam bardzo do wypróbowania. 



Składniki: 
  • 1,5 kg dyni muszkatołowej (obranej i bez pestek)
  • 0,5 kg owoców rokitnika 
  • 1 pomarańcza (skórka i sok) 
  • 1 szklanka cukru trzcinowego  

Wykonanie: 

Dynię obieramy ze skóry, pestki usuwamy łyżką. Kroimy w kostkę i wkładamy do garnka. Dodajemy sok wyciśnięty z pomarańczy oraz otartą skórkę. Zasypujemy cukrem i dusimy na małym ogniu. Dynia szybo się rozpada, ma też delikatny melonowy smak. Dynię gotujemy ok godziny, aż odparuje i będzie z niej gęste pure. W tym czasie obrane* owoce rokitnika płuczemy dokładnie i wkładamy do garnka. Podlewam odrobiną wody i gotujemy. W trakcie gotowania zbieramy powstałą pianę. Kiedy owoce się rozpadną, lekko je miksujemy a następnie przecieramy przez sitko. Gotową pulpę z sokiem dodajemy do pure z dyni i mieszamy. Gotujemy jeszcze około 15 minut uważając aby nie przypalić dżemu. Gotowy można zmiksować aby był gładki. Gorący nakładamy do wyparzonych słoików i odwracamy do góry dnem aby dobrze się zawekowały.  Można też pasteryzować ( ok 10-15 minut) ale ja tego nie robię. Smacznego:) 



Dżem jest kwaskowy, jeśli ktoś chce może dodać więcej cukru lub jabłko. Ja jednak chciałam zrobić dżem nisko-słodzony bo takie właśnie lubimy najbardziej.  


Obieranie rokitnika jest trudne. Gałęzie są "oblepione" owocami, które są bardzo delikatne i trudno je oderwać od gałązek. Przy delikatnym dotknięciu owoce pękają. Najlepiej zerwać całe gałązki, oczyścić z liści i zamrozić owoce  z gałązkami. Zamrożone łatwo się zdejmuje rękami, trzeba je potem bardzo dokładnie wypłukać w zimnej wodzie i można przetwarzać. Jeśli jednak chcecie owoce zamrozić i przechowywać dłużej, polecam drugi sposób. Niestety czasochłonny bardzo tj. odcinanie owoców od gałęzi małymi nożyczkami. Ja zrobiła to własnie w ten sposób. 




2 komentarze:

  1. Rokitnik jest rewelacyjny! Niemiecka Rugia słynie z wyrobu rokitnikowych pyszności. Mnie się rokitnik właśnie z wyprawą na Rugię kojarzy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiedziałam tego ale zgadzam się, że jest rewelacyjny. Zbieram go od 12 lat, jest rewelacyjny i uważam, że nie doceniamy go bardzo. Pora to nadrobić :)

      Usuń