Nie odkryłam Ameryki i jak zwykle wszystkiemu winien jest przypadek. Zaczęło się od jednej kani z którą nie wiadomo było co zrobić. Zwykle smażę ją jak kotlet schabowy i jest pyszna ale tym razem nie miałam na to czasu. A z braku czasu wrzuciłam ją z innymi grzybami do suszenia. A co :-) Do wysuszonej dorzuciłam garść podgrzybków i zmieliłam na proszek.
O mieleniu grzybów słyszałam dawno temu, sąsiadka mieliła wysuszone ogonki podgrzybków, które dodawała później do sosów i zup. Świetną sól grzybową możecie znaleźć na blogu Dare to Cook Magdy Klimczak, w kuchni wykorzystują grzybowy proszek, między innymi, Włosi i Portugalczycy. Nie mogło go też zabraknąć w Qchni Osobistej.
Składniki:
- garść wysuszonych grzybów ( podgrzybków, prawdziwków lub kani )
Wykonanie:
Wysuszone grzyby wkładamy do blendera i blendujemy do uzyskania proszku. Jeszcze lepiej zmielić grzyby w młynku do kawy. Proszek przesiewamy przez sitko uzyskując delikatny puder, którym możemy doprawić sosy, mięsa, makarony, omlety, zupy i co nam przyjdzie do głowy. Przechowujemy w szczelnie zamkniętym słoiku.
Barwa proszku zależy od rodzaju grzybów jaki użyjecie. U mnie podgrzybki i kania. Smacznego :)
Przepis bierze udział w akcji " Na grzyby... "
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz