O keksie angielskim z Moich Wypieków mówiłam już od listopada, że trzeba upiec. Szczególnie, że wszyscy mi ten keks zachwalali. Znajoma przed Bożym Narodzeniem mówiła, że jej facet innego nie je i mimo, że ona w Łodzi a on w Berlinie to upiec na Święta trzeba a moja siostra, że łatwy i "nie suchy" i w ogóle najlepszy na świecie :-) I miały rację, prosty, bardzo smaczny i "nie suchy", jeśli wiecie co mam na myśli ;-) No to upiekłam i nawet zdążyłam przed Wielkanocą ;-)
Składniki:
- 100 g rodzynek sułtanek
- 75 g rodzynek koryntek
- 150 ml ciemnego rumu (może być Brandy)
- 210 g masła
- 150 g drobnego cukru do wypieków
- 300 g mąki pszennej
- 4 jajka
- 15 g proszku do pieczenia
- 65 g suszonych moreli (posiekanych)
- 65 g suszonych śliwek ( posiekanych)
- 125 g kandyzowanych melonów (posiekanych)*
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
Wykonanie:
Dzień wcześniej, np. na noc, rodzynki zalać w misce 150 ml rumu.
W misie miksera utrzeć masło z cukrem do otrzymania jasnej, puszystej masy. Stopniowo dodawać jajka. jedno po drugim, miksując po każdym dodaniu do połączenia się składników. Do utartej masy dodać, przesianą wcześniej i wymieszaną, mąkę z proszkiem do pieczenia. Wymieszać do połączenia. Do masy wmieszać posiekane bakalie, namoczone rodzynki oraz pozostały rum z miseczki. Keksówkę o długości 28 cm wysmarować masłem i wysypać bułką tartą. Przełożyć do niej ciasto i wyrównać.
Piec w temperaturze 160 C przez ok. 20 minut, następnie temperaturę zwiększyć do 175 C i piec kolejne 35-40 minut to tzw. suchego patyczka.
* Jeśli chodzi o bakalie, to użyłam: kandyzowanej skórki pomarańczowej, moreli bio, rodzynek, żurawiny i orzechów włoskich. Możecie użyć dowolnych bakalii. Istotne jest aby zgadzała się ich waga.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz