Sałatka last minute, kiedy nie ma pomysłu, kiedy goście w progu, kiedy chciałoby się coś a nie wiadomo co ;-). Robię ją najczęściej wiosną i latem. Mój ojciec mówi o niej koperkowa sałatka, smak kopru jest mocno wyczuwalny ale dzięki temu pachnie wiosną ;-) Polecam nie tylko na Wielkanoc. Sprawdzi się na lekką kolację (użyjcie tylko jogurtu) albo na grilla.
Składniki:
- 1 brokuł
- 1 puszka kukurydzy
- 4 jajka
- duży pęczek świeżego kopru
- 4 łyżki majonezu
- 1 łyżka gęstego jogurtu
- sól
- pieprz
- pieprz kajeński lub chilli (opcjonalnie)
Wykonanie:
Brokuła myjemy, dzielimy na małe różyczki. W garnku gotujemy wodę z solą, do gotującej wody wkładamy brokuła i gotujemy ok 5 min. Nie lubię rozgotowanych warzyw ale jeśli wolicie aby był bardziej miękki to można pogotować dłużej. Ugotowany przekładamy do zimnej wody z lodem. Osuszamy na papierowym ręczniku. Jajka gotujemy na twardo. Obieramy, kroimy w kostkę (nie musi być drobna), wkładamy do miski, dodajmy brokuły, osączoną z zalewy kukurydzę i pokrojony drobno koper. W osobnej miseczce mieszamy majonez z jogurtem naturalnym. Dodajemy do sałatki, doprawiamy solą, pieprzem i chilli (opcjonalnie).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz