niedziela, 22 lipca 2018

Deser z maślanki czyli koldskål

Lubię wracać do kuchni skandynawskiej i nikt mi nie powie, że jest nudna i niesmaczna. Tym razem deser jest z kuchni Duńskiej, Claus Meyer nazwał go w swojej książce " Deser z maślanki " a w internetach krąży pod nazwą koldskål. Jest pyszny, delikatnie cytrynowy z chrupiącymi płatkami i melisą. Ja dodałam do niego jeszcze jeżyny, bo w końcu to moja kuchnia a one są jak najbardziej w skandynawskiej kuchni obecne :) 



Składniki
  • 3 pasteryzowane żółtka
  • 150 g cukru ( użyłam drobnego cukru do wypieków) 
  • ziarenka z 1/2 laski walili 
  • 500 ml maślanki 
  • 500 ml zsiadłego mleka 
  • drobno otarta skórka z jednej cytryny i sok 
  • 1 garść melisy 
  • 1 garść jeżyn 
  • prażone płatki owsiane

Wykonanie: 

Żółtka utrzeć z cukrem na jasną puszystą masę, dodać ziarenka wanilii. Ostrożnie dodać maślankę i zsiadłe mleko, dodać otartą  skórkę z cytryny, sok i laskę wanilii. Delikatnie wymieszać. Wstawić deser do lodówki na 2-3 godziny aż smaki się połączą. Przed podaniem posypać prażonymi płatkami owsianymi i posiekaną melisą. Podawać natychmiast. 






Przepis bierze udział w akcji Mops w kuchni "  Skandynawskie lato 2018 " 

Prażone płatki owsiane

Prażone  płatki owsiane to najlepsze płatki jakie miałam okazję ostatnio zjeść. Są przepyszne  a do tego robi się je błyskawicznie na patelni. Przepis pochodzi z mojej ulubionej książki kucharskiej " Wszystkie smaki Skandynawii " Wypróbujcie koniecznie :-)



Składniki: 


  • 200 g płatków owsianych 
  • 3 łyżki miodu (użyłam akacjowego) 
  • 10 g masła 
  • 10 płatków soli morskiej 
  • łyżka soku z cytry ( opcjonalnie, w przepisie nie ma) 
Wykonanie: 

Na suchej patelni prażymy płatki do czasu kiedy będą miały złoty kolor  i będą chrupiące. Dodajemy miód, masło, sok z cytryny i sól. Mieszamy  dokładnie drewnianą łyżką aż płatki równomiernie się skarmelizują. Zwykle trwa to kilka minut. Po tym czasie wykładamy na papier cienką warstwą i zostawiamy do wystudzenia. 



Pysznie smakują do mleka albo jogurtu. 



wtorek, 10 lipca 2018

COLD BREW z miętą i malinami

Od jakiegoś czasu parzę kawę na " zimno " - Cold brew.  Technika przygotowywania kawy polega na zalaniu mielonej kawy wodą o temperaturze pokojowej i zostawieniu na ok. 12h do "zaparzenia". Kawa jest mocna i aromatyczna a jednocześnie bardzo delikatna.  Tak  parzona kawa świetnie sprawdza się latem kiedy panują wysokie temperatury. 



Przepisów na parzenie w ten sposób kawy jest mnóstwo. Niektóre  mówią, że wystarczy czubata  łyżka  na szklankę wody, inne, że 250 g kawy na litr wody, powstaje wtedy koncentrat który możemy rozcieńczyć wodą lub mlekiem. 

Składniki: 
  • 100 g średnio zmielonej kawy 
  • 1 litr wody w temperaturze pokojowej  

Wykonanie: 

Średnio zmieloną kawę  wsypujemy do dzbanka, zalewamy wodą o temperaturze pokojowej na minimum 12 godzin. Po tym czasie filtrujemy kawę przez filtr do kawy ( ja robię to dwukrotnie). Taki koncentrat można przechowywać w lodówce do 3 dni. Używam go w proporcjach dwie części kawy, jedna część wody. 

Propozycja podania:

Kostki lodu, łyżeczka syropu malinowego, kilka malin i kilka listków mięty. 




Kawę można także pić z mlekiem i cukrem.